wtorek, 6 maja 2014

Ważna informacja


~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Witajcie kochani :)

Kwiecień dobiegł końca, a również z nim miało zakończyć się zawieszenie bloga. 
Uznałam, że lepiej będzie, jeśli jak najszybciej przedstawię Wam bieżącą sytuację i przyszłość projektu. Rozumiem, iż nie takiej informacji się spodziewaliście, ale uważam, że powinniście otrzymać należną Wam prawdę.

Kochani, liczyłam, iż kilkutygodniowy urlop pozytywnie wpłynie na moją wenę oraz zapał wobec pisania opowiadań. Przez ten czas nie zaglądałam do rozpoczętych notek i głównie zajmowałam się rysowaniem - to zajęcie zawsze mi pomagało, kiedy nie szło w pisaniu. Niestety, tym razem nie poskutkowało - gdy otwieram wpisy, nie potrafię dopisać kolejnych akapitów. Choć każdą historię dokładnie ułożyłam w głowie, nie znajduję słów, jakimi mogłabym je opisać. Wierzę, że jest to stan przejściowy, który wkrótce minie - nie czuję, bym się do  końca wypaliła, co jest malutką iskierką nadziei. Nie chcę przymuszać się do pisania - powinno to sprawiać przyjemność, a na razie jej nie odczuwam. Wiem, że również czytelnicy nie będą tak owej czerpać - łatwo jest zauważyć, iż autor się przymuszał, nie pisał prosto z serca. Nigdy nie chciałabym dopuścić do sytuacji, gdy pisanie będzie dla mnie rutyną, czymś, z czego nie będę się cieszyć.

Aby do tego nie dopuścić, postanowiłam zawiesić projekt na czas nieokreślony. Nie potrafię powiedzieć czy mój dalszy urlop będzie trwał tydzień, dwa lub miesiąc. Mam nadzieję, że potrwa krótko, a także, iż kiedy wrócę notki będą pojawiać się jedna za drugą. 

Przepraszam, kochani. Nigdy nie przypuszczałam, że przyszłość bloga może stanąć pod znakiem zapytania. Wiem, iż poważnie Was rozczarowałam, ale obiecuję, że będę się starać i nie poddawać. Również pragnę przeprosić autorów blogów, które czytam za braki moich komentarzy. Choć wszystkie notki, jakie dodaliście przeczytałam stwierdziłam, że na razie powstrzymam się od komentowania - trudno jest mi ułożyć składny wpis, dlatego wolę z nimi zaczekać i wszystkie zaległości nadrobię, gdy wrócę z urlopu. 

Na pożegnanie mam dla Was piosenkę, od której ostatnimi czasy nie umiem się oderwać. 
Ed Sheeran - I see fire

Życzę Wam miłego słuchania, a także pozdrawiam i wierzę, że niebawem zobaczymy się w następnej publikacji :)



~~~~~~~~~~~~~~~~~~